Z Anią i Wiktorem - rodzicami Nataszy - umówiona byłam na sesje ciążową. Natasza zrobiła nam niespodziankę i przyszła na świat w noc poprzedzającą termin sesji.Widać spieszno jej było do mamy i taty:))) Nie zdążyliśmy, ale powetowaliśmy sobie tą „stratę” dwa tygodnie później - Natasza z rodzicami i babcią odwiedziła mnie na sesji noworodkowej. Maleńka "Calineczka" przecudnie współpracowała czyli spała jak suseł;)Efektponiżej… Pozdrawiam Was serdecznie:)
0 komentarze